Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Święta i po świętach...

...a ja oczywiście nic nie mogę zrobić normalnie. Nawet święta w tym roku miałam baaaardzo nietypowe. Wigilia we Wrocławiu, pierwszy dzień świąt w Warszawie, drugi już u siebie w Piasecznie. I pomiędzy dniami, krócej lub dłużej, noce w pociągach i autobusach ;) W sumie bawiłam się świetnie! Kilka fotek z podróży na pamiątkę wam pokażę: "Tańczące drzewa" Gdzieś po drodze wiadukt Dwa czerwone autka Wrocławska choinka, jedna z wielu... Dworzec nocą... Mam jeszcze kilka, ale znaleźć nie mogę, pokażę następnym razem. A tymczasem wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku! Realizacji planów i zamierzeń, spełnienia marzeń i wielu chwil z najbliższymi Waszym sercom ludźmi, bo tak na prawdę Przyjaciele, Rodzina i nasi Ukochani określają to, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. I dlaczego jesteśmy. Życzę byście mogli spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. I okazywali sobie na co dzień, nie tylko od święta, jak jesteście dla siebie ważni. To staje się be

Kiedy wena dopadnie Cię z ołówkiem w ręku...

...może to przynieść nieoczekiwane efekty! Tak było ze mną jakieś kilka dni temu. Ponieważ pracuję na razie w nocy systemem 2 na 2, miewam dziwne godziny aktywności i dziwne pomysły w związku z tym. Tym razem natchnęło mnie na rysunki z lekka "creepy". Ogólnie uważam, że nie umiem rysować, ale z tych szkiców akurat jestem zadowolona, zwłaszcza z ostatniego (który w sumie powstał jako pierwszy ;) Projekt Skeleton:   W głowie jeszcze klaruje się wizja na kolejny, trochę wredny szkieleton, ale nie będę pisać jaki, tylko jak zrobię, to pokażę :)

Wielki powrót!!!!

Z konsekwentną niekonsekwencją wracam po długiej przerwie! Kochani, co się działo! Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany! Od ostatniego wpisu przesunęłam wiele własnych granic i dokonałam życiowej rewolucji! Po kolei i w miarę chronologicznie: W maju zakończyłam pewien rozdział z życia osobistego i przeprowadziłam się do pracowni. Wcześniej nie pomyślałabym, że tak można mieszkać i żyć. W czerwcu pierwszy raz w życiu wystartowałam w zawodach triathlonowych, w Charzykowach i udało mi się ukończyć w wymaganym czasie jedną czwartą dystansu Iron Man!   W prawdzie to "tylko ćwiartka", ale nie wierzyłam wcześniej, że człowiek ma taki zapas sił i wytrwałości. W lipcu z przyczyn ekonomicznych i nie tylko zamknęłam działalność, ale byłam też na największym zamku w Polsce, na Kulturalnym Oblężeniu Malborka - żeby nie było - w pracy ze stoiskiem reko kolegi i z własnymi wyrobami przy okazji ;) Poznałam tam niesamowitych ludzi, którzy w mniejszym lub większym stopniu spowodowa