Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Kiedyś tam powstały...

Skórkowe wyroby. Większość z prezentowanych dziś przez mnię zmieniła już właściciela :) Ale...? Zawsze można zamówić i zrobimy takie lub podobne, a nawet na wymiar ;) Bransoletki wzmacniające nadgarstki. Kto powiedział, że nie mogą być ozdobne? A tu typowo ozdobne :) Kolejna wzmacniająca, na męską rękę. Na moją za duża, ale za to jak kozacko wygląda z rzutką w tle :) Aktówka - dokumentówka, z jednego kawałka skóry, wyklejona cienką beżowa skórką. Nadgarstkowe owijki, powstały w kilku innych kolorach, ale na zdjęcia załapały się tylko te :) I coś, co już było w poprzednich postach, ale tym razem w nieco ładniejszej oprawie i "bo tak!", bo podobają mi się te fotki, a sama je robiłam :D Dobrej nocki wszystkim :)

Coś nowego, coś starego...

Dziś był nieco zwariowany dzień, miało być całkiem inaczej, niż wyszło. A wyszło jak zwykle. Na tę intencję wrzucam fotki kolczyków, które powstały już jakiś czas temu, ale jeszcze się nimi nie chwaliłam. Bo zamierzam się tu chwalić nie tylko skórkowymi wyrobami. Nazwałam je "Z baśni tysiąca i jednej nocy", bo wyglądają jakby miały ze sto lat :) Baza w kolorze starego złota, takież monetki i czerwone szklane crackle. Baza w kolorze starego złota, monetki i żółciutkie crackle. A tu ta jedna noc, baza i monetki w kolorze starego złota. Wszystkie fantastycznie podzwaniają w uszach :) A na deser jesienna kolekcja liści, które opadając z drzew nabierają niespotykanych kolorów i wskakują w uszka :) Duży liść w kolorze ciemny nikiel z czarno-żółtymi cracklami. Cekinkowe listki srebrne z połyskiem mulikolor, z czarno-białymi cracklami. I cała kolekcja cekinkowych listków w 4 kolorach plus multikolor. Pięknie mienią się w promieniach jesiennego

Wyróżnienie od Plinki :)

Droga Plinko ! Dziękuję Ci serdecznie za wyróżnienie Liebster Blog Awards, wiadomość od Ciebie przyszła do mnie w chwili, w której duchowo byłam na samym dole sinusoidy życiowego samopoczucia. Prawie jak znak, że trzeba wziąć się w garść i zacząć działać dalej, a nie poddawać się przeciwnościom. Postanowiłam się ogarnąć, otrząsnąć i ruszyć do przodu. Dlatego też z przyjemnością odpowiem na Twoje pytania i przekażę zabawę dalej :) 1) Najbardziej na świecie lubię ... Hmm... Trudne pytanie, nie ma jednej rzeczy, jest co najmniej kilka. Kawa o poranku, piękny zachód słońca... Najbardziej lubię poczucie bezpieczeństa bliskości bratniej duszy, świadomości, że mam się na kim wesprzeć i na kim polegać, że jest ktoś, kto mnie podniesie gdy upadnę... Tak, to właśnie lubię najbardziej. 2) Moja ulubiona książka Biorąc pod uwagę ilość razy przeczytania jakiejś książki byłyby to "Biały Kieł" i "Zew Krwi" Jacka Londona, przeczytałam je kiedyś 11 razy :) Zaraz za nimi by

Wielki powrót? Zobaczymy... Warsztaty z IZZILAND!!!

Hello! Wieki mnie tu nie było... Czasem tak w życiu jest, że tego czasu właśnie brakuje. Postanowiłam sobie jednak, że wracam i będę się pilnować, aby codziennie coś zamieścić, wytworzyć w sobie nawyk. Dobrym pretekstem okazały się warsztaty bead crochet i haftu koralikowego , w jakich miałam przyjemność uczestniczyć wczoraj i dziś. A osobą prowadzącą i wtajemniczającą nas w arkana tej magicznej sztuki była  IZZILAND we własnej osobie!  A oto efekty moich zmagań z szydełkiem i igiełkami: Bransoletka wg wzoru 2a2b2c, koraliki Toho. Pierwsze podejście było fatalne i zostało poprute po osiągnięciu jakichś dwóch centymetrów po takim DING! w głowie i olśnieniu "A to taaaak sie robi!" Drugie podejście okazało się nieomal perfekcyjne. Czarno-biała kamea w otoczeniu koralików Toho w trzech wielkościach i trzech kolorach. jestem bardzo zadowolona z efektu, zwłaszcza, że jest to mój pierwszy taki wyrób. Dziękuję serdecznie organizatorom warsztat