Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Święta i po świętach...

...a ja oczywiście nic nie mogę zrobić normalnie. Nawet święta w tym roku miałam baaaardzo nietypowe. Wigilia we Wrocławiu, pierwszy dzień świąt w Warszawie, drugi już u siebie w Piasecznie. I pomiędzy dniami, krócej lub dłużej, noce w pociągach i autobusach ;) W sumie bawiłam się świetnie! Kilka fotek z podróży na pamiątkę wam pokażę: "Tańczące drzewa" Gdzieś po drodze wiadukt Dwa czerwone autka Wrocławska choinka, jedna z wielu... Dworzec nocą... Mam jeszcze kilka, ale znaleźć nie mogę, pokażę następnym razem. A tymczasem wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku! Realizacji planów i zamierzeń, spełnienia marzeń i wielu chwil z najbliższymi Waszym sercom ludźmi, bo tak na prawdę Przyjaciele, Rodzina i nasi Ukochani określają to, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. I dlaczego jesteśmy. Życzę byście mogli spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. I okazywali sobie na co dzień, nie tylko od święta, jak jesteście dla siebie ważni. To staje się be

Kiedy wena dopadnie Cię z ołówkiem w ręku...

...może to przynieść nieoczekiwane efekty! Tak było ze mną jakieś kilka dni temu. Ponieważ pracuję na razie w nocy systemem 2 na 2, miewam dziwne godziny aktywności i dziwne pomysły w związku z tym. Tym razem natchnęło mnie na rysunki z lekka "creepy". Ogólnie uważam, że nie umiem rysować, ale z tych szkiców akurat jestem zadowolona, zwłaszcza z ostatniego (który w sumie powstał jako pierwszy ;) Projekt Skeleton:   W głowie jeszcze klaruje się wizja na kolejny, trochę wredny szkieleton, ale nie będę pisać jaki, tylko jak zrobię, to pokażę :)

Wielki powrót!!!!

Z konsekwentną niekonsekwencją wracam po długiej przerwie! Kochani, co się działo! Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany! Od ostatniego wpisu przesunęłam wiele własnych granic i dokonałam życiowej rewolucji! Po kolei i w miarę chronologicznie: W maju zakończyłam pewien rozdział z życia osobistego i przeprowadziłam się do pracowni. Wcześniej nie pomyślałabym, że tak można mieszkać i żyć. W czerwcu pierwszy raz w życiu wystartowałam w zawodach triathlonowych, w Charzykowach i udało mi się ukończyć w wymaganym czasie jedną czwartą dystansu Iron Man!   W prawdzie to "tylko ćwiartka", ale nie wierzyłam wcześniej, że człowiek ma taki zapas sił i wytrwałości. W lipcu z przyczyn ekonomicznych i nie tylko zamknęłam działalność, ale byłam też na największym zamku w Polsce, na Kulturalnym Oblężeniu Malborka - żeby nie było - w pracy ze stoiskiem reko kolegi i z własnymi wyrobami przy okazji ;) Poznałam tam niesamowitych ludzi, którzy w mniejszym lub większym stopniu spowodowa

A do maja już niedaleko :)

Kochani, nie mam czasu ostatnio na bloga. Coś tam dłubnęłam ostatnio i pokażę fotkę na koniec. Ale teraz muszę się pochwalić sukcesem: Wczoraj po wybieganiu na 10 km weszłam na wagę i pokazała mi 10 kg mniej, niż w dniu podjęcia decyzji o schudnięciu :) A to jeszcze nie koniec, projekt "jestem lżejsza" trwa do końca maja i mam nadzieję dobić do swojej wagi z czasów szkoły średniej! Dla ciekawych, jak to poleciało napiszę, że praktycznie codziennie mam jakiś trening. Biegam 5 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu mam siłownię, a jak nie biegam i nie idę na siłkę to wsiadam na mojego górala i jeżdżę po wertepach :) Dodatkowo staram się trzymać ujemny bilans kalorii. I działa :) Prowadzi mnie bardzo dobry znajomy, który od lat jest aktywny sportowo, kiedyś zdobył kilkakrotnie tytuł Mistrza Polski w testach siłowych TaeKwonDo, a od dobrych kilku lat trenuje triatlon. W zasadzie to ja tylko słucham, co on opowiada o sposobie treningów, diecie, ćwiczeniach siłowych i tym pod

Jak się zaczyna dziać, to...

...za dużo na raz! Miałam codziennie wstawiać jakąś nową pracę z tych "zaległych". Plany swoją drogą, życie swoją. Na razie nie mam czasu na bloga. Znowu mi się nawarstwiło spraw. Niby to dobrze, bo z tego bałaganu może się wykluć coś bardzo ciekawego, ale chwilami nerwy mi puszczają i zwyczajnie fizycznie jestem zmęczona. Cóż, ktoś musi to ogarnąć, a jeśli nie ja, to kto? A z przyjemniejszych tematów, to skończyłam ostatnio trzecią z serii torebek: Czarna skóra bydlęca, szyta ręcznie plecionką woskowaną. Powyższa jest szyta beżową nicią, średnia czerwoną a najmniejsza białą. Jak znajdę chwilę, to cyknę fotkę wszystkim trzem i będzie porównanie :) A tymczasem życzę wam spokojnej nocy i mam nadzieję, że zdążę się wyspać.

Leather&Toho

Taki nowy pomysł w głowie się gdzieś pojawił, w trakcie wielu innych pożytecznych (lub też i nie), czynności. Co by było, jakby tak skórę połączyć z koralikami? A taki wyszedł mi efekt: Kolory niezbyt wiernie oddane, ale cóż, jak się nie ma co się lubi, to się "rzeźbi" zdjęcia z tego, co się ma :D Pomysł przeszedł pozytywnie fazę realizacji i został włączony do asortymentu. teraz tylko potrzebne natchnienie, żeby dorobić inne "wariaty" kolorystyczne ;)

Stojak na bransoletki DIY

Z jednodniowym poślizgiem chwalę się moim nowym stojaczkiem na "brandzloletki" ;P Wysoki na 53 cm, obwód około 19,5 cm, pomieści dużo różniastych naręcznych biżutków. Zrobiony z grubego kartonu (podstawka) i rolki po folii "strech", oklejony czerwonym aksamitem. Jest na nim kilka bransoletek, których jeszcze nie widzieliście, pokażę następnym razem :)

Wkrętki Spike&Toho

Na szybko wrzucam wkrętki wg tutoriala u WERAPH  . Znajdziecie u niej kilka fajnych, bardzo dobrze wytłumaczonych pomysłów :) Wkrętki z ćwieków bardzo przypadły mi do gustu. Machnęłam 10 par jednego wieczorka :) Każda inna. Stojaczek taki recyklingowany, ale spełnia swoje zadanie :) Wszystkie wkrętki są do wzięcia i można je znaleźć w "Sklepiku" A wczoraj nic nie napisałam, bo popełniłam ekspozytor na bransoletki. Jutro wam pokażę jaki. Kolorowych snów!

Wisiory różne

Jak w tytule. Kilka wariacji na temat tego, co na szyi ze skóry nosić można: Szklany kaboszon z malowanym przez mnię spodem w "nowej skórze": Sardonyksowa fasetowana łza jako element ozdobny skórzanego "kła":  Na koniec pomysł mojego Lubego. Stwierdził, że kilka osób już go pytało o krzyżyk ze skóry, to mogłabym taki zrobić. To efekt pierwszego podejścia:  Jutro wisiorów ciąg dalszy. Spokojnej nocy i kolorowych snów!

Szczęśliwego Nowego w Nowym Roku!

Z małym poślizgiem - ale szczerze - życzę wszystkim Blogowiczom (i nie tylko) samych dobrych pomysłów, doskonałych realizacji i zmian jedynie na lepsze! Wracam (znowu :) ) po długiej przerwie. Nie obijałam się w tym czasie, pracowałam i myślałam intensywnie, układam w głowie wszystko po kolei i z nowym rokiem przystąpiłam do realizacji powziętych planów. I postanowiłam, że tym razem wytrwam! Mam Wam sporo do pokazania nowości, ale żeby nie zanudzać zbyt długim wpisem będę pokazywać przez kilka kolejnych dni po jednym na raz :) Na początek, z grubej rury! NOWA TOREBKA! Nowy pomysł na mocowanie "języka". Duży, szklany kaboszon osadzony w klapie. Szycie ręczne woskowaną plecionką. Skóra bydlęca z polskiej garbarni! Jest to największa rozmiarami torebka z planowanych wielkości w tym fasonie. Wymiary w przybliżeniu (+/- 1 cm): głębokość 7 cm, szerokość 29 cm, wysokość 22 cm, długość paska max 136 cm. Wszelkie skazy i zarysowania są naturalne i