Popełniłam dwie. Jedną widzieliście. Po małym upiększeniu powędrowała do mojej przyjaciółki, która "urlopuje" u rodziny. O ile można nazwać urlopowaniem czas spędzany 24/h z małą córeczką, która jest jak żywe srebro :)
Kasia specjalizuje się w szydełkowej biżuterii, a mnie dech zapiera jakie cudności potrafi wyczarować. I to w oszałamiającym tempie! -->To jej blog<-- sami popatrzcie :)
Drugie pudełeczko zostaje u mnie, mam co w nim trzymać :)
Kasia specjalizuje się w szydełkowej biżuterii, a mnie dech zapiera jakie cudności potrafi wyczarować. I to w oszałamiającym tempie! -->To jej blog<-- sami popatrzcie :)
Drugie pudełeczko zostaje u mnie, mam co w nim trzymać :)
Mniejsze pudełko, to zdaje się, po cygarach jest. Wyszperane w objazdowym graciku na ryneczku.
Większe pudełeczko było niby-walizeczką, którą pozbawiłam pseudo-uszek, obdrapałam papierem ściernym, a resztę to już widać :)
Obie "szkatułki" w środku wyklejone są czerwonym aksamitem.
Spokojnej nocy życzę :)
Dziekuje bardzo za tak piekny prezent.Pudeleczko super spelnia swoja role:)Bede musiala pochwalic sie na swoim blogu.Jeszcze raz Dziekuje:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent. Dziękuję za udział w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Alexandra - DT Pomorskie Craftuje